środa, 21 listopada 2012

Zdanie kolegów

Fanta była zadowolona. Takie nie zrozumiałe słowa, wypowiedziane przez Brytyjkę i to za pewne z błędem, a jednak da się to zrozumieć. Dziewczyna weszła do klasy i usiadła tam gdzie zawsze. Wyjęła brudnopis, jego okładka przedstawiała ciemność, na końcu gwiazdkę. Szybko go otworzyła i zauważyła, że nie schowała piórnika, lub ktoś jej go wyjął. Obejrzała się za siebie i spojrzała na koleżankę obok. Właśnie coś pisała w zeszycie.
-Co robisz?- spytała, ale nie dostała odpowiedzi. Pewnie dlatego, że to szepnęła, tak cicho...
Fanta wyjęła z piórnika ołówek i maznęła linię w brudnopisie. Dotknęła jego czubkiem kartki i napisała "I like .." Po czym dopisała "to live." Melania znowu nie mogła skupić się na zajęciach. Dziś nie był jej dzień. Patrzyła na nauczyciela jak porusza ustami, jak na złość słowa do niej nie dolatywały. Odbijały się od mózgu, nie docierając do środka. Będzie musiała pożyczyć zeszyt od Tomka. Co on sobie o niej pomyśli? Dotychczas to ona miała wszystkie notatki, a teraz nie potrafiła skroić nawet najprostszego zdania. Musi pogadać z Fantą, tylko jak? Skoro ona tak mało rozumiała po polsku. Melania zastanawiała się czemu rodzice wysłali ją do polskiej szkoły, skoro ta nie rozumie do końca polskiego. Ale musiała z nią porozmawiać, bo znowu straci kolejną lekcję. Myśli dręczyły ją do końca zajęć. Łzy napłynęły jej do oczu. „Jaka ja jestem beznadziejna” – stwierdziła w myślach Melania. Dzwonek ponownie zabrzmiał wtedy kiedy nie powinien, gwałtownie wyrywając ją z ponurych myśli. Spojrzała się w stronę Tomka i już miała wyciągnąć rękę, kiedy ten odwrócił się do niej.
- Znowu chcesz zeszyt? – zapytał. Ona pokiwała w odpowiedzi głową i zalała się rumieńcem. Pewnie uznał ją za głupią dziewczynę. Kolega z ławki patrzył się na Melanie jakby zobaczył ją pierwszy raz.
- Co z tobą?
Melania chwyciła szybko zeszyt, schowała do plecaka i wyszła z klasy. Tomek odwrócił się do kumpla. - Stary.. głupi jesteś czy co? Daj jej spokój. - Mam się nad nią litować? Skoro postanowiła być żałosną dziewczyną jej sprawa. - Ona nie jest żałosna – powiedział Tomek – po prostu jest nieśmiała. - Ż A Ł O S N A – przeliterował kolega. Tomek wstał zabierając plecak. Nie odezwał się do niego. Sam już nie wiedział co myśli. W jego głowie powstały wątpliwości, które w obecnej chwili nie potrafił rozwiać. Fanta siedziała chwilę w ławce, wszystko słyszała. To, że nie znała całego polskiego nie oznaczało, że tego nie zrozumie. Trochę się zmartwiła, Melania dość dużo z nią rozmawia, jak może być nieśmiała. *Mam pomysł*- pomyślała uradowana i wybiegła z klasy w poszukiwaniu Melanii. Koleżanka nie odeszła za daleko, więc brunetka nie musiała jej szukać po całej szkole. Dogoniła ją i szła koło niej, ramię w ramię.
-Hej. Możesz odwiedzić dziś mój dom? - spytała zadowolona Fanta. Melania nie od razu się odezwała. Ciągle w głowie miała pełne pretensji pytanie Damiana. Znała go i wiedziała, że za nią nie przepada. Uważał ją za podczłowieka, w sumie sama tak sądziła. A kiedy usłyszała pytanie Fanty, nerwy jej puściły i po policzkach popłynęły jej łzy. Za dużo naraz, za dużo emocji, za dużo wszystkiego. Nim Fanta zdążyła zareagować, Melania pobiegła do łazienki, gdzie zamknęła się w jednej z kabin. Fanta stała sama na korytarzu. Każdy koło niej przechodził, nawet nie pytając co się stało Melanii. Czuła, jakby nikt jej tu nie lubił. Chciała coś powiedzieć innym, ale słowa utknęły w gardle. Ciemnowłosa dziewczyna próbowała zapanować nad emocjami. Niestety jak na złość im bardziej próbowała się uspokoić tym więcej łez spływało po policzku. Odgłosy szlochu stłumiła otaczając się ciemnością. Nikt tego nie widział, ponieważ znajdowała sięga drzwiami kabiny. Większość widziała jak wbiega do kabiny, jednak nikt nie zwrócił na to szczególnej uwagi. Była dla nich nikim, osobą, która uczęszcza do tej samej szkoły co oni. Ona także czuła się nikim. Dlatego sama próbowała radzić sobie ze smutkami. Tak właśnie robiła w tej chwili. Powoli jej szybki oddech uspokajał się. Łzy wysychały. Było cicho. Dawno już zaczęła się lekcja, na której ona tym razem się nie pojawi. Stwierdziła, że już dość dziś przeżyła i postanowiła pójść do domu. Coś ją jednak powstrzymało. Mianowicie pytanie Fanty. Przecież jej tak nie zostawi. Chciała dobrze, a ona jak jakiś bachor uciekła. Przełknęła resztę łez, podeszła do umywalki i obmyła twarz. Miała zaczerwienione oczy. Postanowiła poczekać w łazience do końca zajęć. Tuż przed dzwonkiem wyszła z pomieszczenia i udała się na podwórko szkolne. Usiadła na murku przy swoim drzewie i tam czekała na wyjście Fanty. W tym miejscu raczej nikt nie zwróci na nią uwagi. Miała tylko nadzieję, że Brytyjka spojrzy w te stronę i ją dostrzeże.

8 komentarzy:

  1. One chodzą do gimnazjum, czy liceum?
    Polubiłam już Damiana, ale tylko za imię, mój kolega sprzed lat też się tak nazywał i podobnie był wredny :) Uwielbiam z nim grać w piłkę XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W 3 gimnazjum ;)
      Damian to drugoplanowa postać XD

      Usuń
    2. Wiem, że drugoplanowa, co nie znaczy, że nie chce o nim czytać :P

      Usuń
    3. Ok, ok coś wspomnę kiedyś tam XD

      Usuń
    4. Kiedyś tam, ty ze mnie w tak okrutny sposób nie żartuj ;)

      Usuń
    5. Wiem, że się doczekam, bo szczerze powiedziawszy mam inną historie do czytania w wersji papierowej, a na nich się czyta o wiele przyjemniej. Jak mi się skończą książki do czytania to wtedy nie będę mogła się doczekać... zostało w domu ponad 100 jak nie więcej książek, które chce przeczytać.

      Usuń